Reminiscencja
Przez otchłań grobów, wieków popioły
Płynie głos, duszy echo się błąka
I wciąż do ciszy dąży daremnie
W przestrzeń go niosą czasu anioły
Ten głos przepłynął wierszem przeze mnie
***
Gdzie jesteś? – pytam od nowa
Gdzie od słońca i księżyca
Twój cień wysmukły się kładzie?
Jakaż odległa kraina
Twoje spojrzenie nasyca?
Gdzie jesteś? – szukam zbłąkany
Gwiazd z ziemią rozwijam sploty
A z powiek zdejmuję słońce
Lecz puste są wszystkie drogi
I puste nasze namioty
Gdzie dzban, w którym wodę niosłaś
W białej glinie wypalony
Byli tacy, co widzieli
Żeś rzuciła go przy studni
I gnieżdżą się w nim skorpiony
Gdzie są twoje włosy gładkie
W których miękka noc się kryła
Byli tacy, co mówili
Żeś je na dalekiej ziemi
W szpony wiatru porzuciła
Gdzież są twoje oczy, w których
Przepaść z niebem się splatała
Byli tacy, co słyszeli
Żeś ich blask za wielką rzeką
W służbę mroku zaprzedała
Gdzie jesteś? – pytam od nowa
I w snach błądzę do brzasku
Z popiołem na siwej głowie
Czyś jest tu niezagubiona
Pod wyschniętą wydmą piasku?
e
|