Żagle i muszla
Utkane z bawełny
Wybielonej słońcem
Spragnione przestrzeni
Rozświetlonej morzem
Ruszyły odkrywać
Nienazwane lądy
Ciągle walcząc z wiatrem
Jak jeździec z rumakiem
I żagle wspaniałe
W tej wędrownej walce
Szare i podarte
Przegrały po latach
A kruchutka muszla
Wciąż ogarnia sobą
Wszystkie morza świata
e
|